Dlaczego muffiny a nie duże ciasto tym razem? Muffinki ze względu na swoją podzielność i uniwersalność (można je zjeść na śniadanie, wziąć do pracy, zjeść przy kawce z psiapsiółą i dać na deserek dla dziecka) sprawdzają się u nas zawsze. Do gruszek w wypiekach przekonałam się niedawno i muszę przyznać, że polubiłam je. Ciasto jest lekko wilgotne
Składniki:
- 2 małe gruszki (lub 1 duża)
- 1 1/2 szklanki mąki (orkiszowa, typ 650)
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki jasnego cukru trzcinowego
- 1/2 szklanki płynnego miodu
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/3 szklanki jogurtu naturalnego lub śmietany
- 1/2 szklanki oleju roślinnego (słonecznikowego)
- 2 jajka
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C, blaszkę do muffinek wykładamy papierowymi papilotkami. Obieramy gruszki i usuwamy gniazda nasienne, potem kroimy w małą kostkę (ok. 1 cm). Do miski odmierzamy mąkę, proszek do pieczenia i cynamon. W osobnej miseczce lub w dzbanku mieszamy razem trzepaczką 125 g cukru trzcinowego, miód, jogurt, olej roślinny i jajka.
Dodajemy teraz mokre składniki do suchych, dodajemy posiekane gruszki i lekko mieszamy, ale nie za długo. Grudkowate ciasto daje lżejsze muffinki.
Przekładamy masę do papierowych foremek i wstawiamy formę do nagrzanego piekarnika, pieczemy około 20 minut, aż muffinki wyrosną i nabiorą złotego koloru. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem. Jeżeli ciasto dobrze odchodzi są gotowe do wyjęcia.Wyjmujemy formę z piekarnika i odstawiamy na 5 minut. Ostrożnie wyjmujemy muffinki i układamy na metalowej kratce do studzenia ciasta.
Ja się ostatnio w muffinach z gruszkami zakochałam... Twoje wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuń